piątek, 13 kwietnia 2012

Wędzona szynka

Kiełbaski, wędlinki całe półki tego w sklepach ale co mają wspólnego z prawdziwym smakiem dobrej kiełbaski? Niestety bardzo mało zwyczaj są napakowane chemią, masą konserwantów i toną wody, co można od razu ocenić choćby po rozmiarze szynek sklepowych, wyglądają jak by były ze słonia, a nie z wieprzowiny. Dlatego od bardzo dawna już nie kupujemy sklepowych wędlin, sami je robimy i powiem Wam, że najbardziej świątecznym śniadaniem dla mnie jest właśnie kanapka ze świeżą szynką i sałatka warzywną. Żeby nie było nudno robimy różne kiełbasy, ale o nich innym razem, dziś pokażę szynki :) Bo to nią zajadamy się od tygodnia, w wielka sobotę wędziliśmy świeżutkie więc jest pysznie.

  
Tak sobie wiszą ok 8 godzin w wędzarni, po tym jak cały tydzień leżakowały w solance.  



Wszystkie fotki nie koniecznie z tego wędzenia, bo nie było na to czasu ale zawsze wyglądają i smakują tak samo pysznie :)

1 komentarz:

  1. o rany toś Ty mi smaka narobiła... z wędzarni to dopiero jest szynka :)))

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń